Od najmłodszych lat widziałam moją mamę dekorującą naszą przestrzeń. A w okresie komuny było to raczej karkołomne działanie:) Nie istniały wnętrzarskie magazyny, nie było tematycznych programów w tv, nie mówiąc już nawet o necie:) Mało tego - w sklepach nie znaleźlibyście dekoracyjnych akcesoriów no....może poza nieśmiertelnym "Włocławkiem", za którym i tak stało się w kolejkach :) A mimo to, nasz dom zawsze wyglądał INACZEJ, ciekawie, kolorowo. Jestem wdzięczna mojej mamie za to, że nauczyła mnie dostosowywać przestrzeń DO SIEBIE a nie na odwrót. Oglądając, jak własnoręcznie malowała drewniane ozdoby i misy, szyła zasłony, dbała o to by wokół nas było ładnie, choć w sklepach świeciły pustki na półkach - nasiąknęłam potrzebą dbania o swoje otoczenie. Gdziekolwiek nie mieszkałam - nawet w wynajmowanych mieszkaniach, już pierwszego dnia po przeprowadzce działo się! - malowanie ścian, przestawianie mebli, szukanie dodatków. Nie trudno się domyśleć, że jako dorosła już osoba, z własną rodziną - funkcjonuję tak samo. Z tą mała różnicą, że o domową przestrzeń dbamy już wspólnie. Również Leoś ma prawo decydowania o wystroju ( i zawsze przy tym truchleję, bo jego ukochany kolor to CZERWONY:):):)
![]()
![]()
![]()
![]()
Mama nauczyła mnie jeszcze jednego - twórczego szukania rozwiązań. Dla mnie, przeszkoda nigdy nie jest KOŃCEM. Jest zawsze POCZĄTKIEM:) Jeżeli coś za mną "chodzi" wnętrzarsko, a z jakichś powodów teoretycznie się nie da tego wykonać - to szukam takich realnych rozwiązań, by się udało:)
Przeszkody, o których pisałam to w naszym przypadku np. metraże sypialni. Wspominałam już, że kupiliśmy gotowy dom. Bardzo go lubię, ale jest kilka aspektów, które z ochotą bym zmieniła. A że nie mogę - nauczyłam się je obchodzić. I tak - gdy okazało się, że nasze sypialnie to naprawdę małe przestrzenie i wstawienie do nich moich wymarzonych, dużych pikowanych łóżek z królewskimi w wymiarze wezgłowiami, pozostaje w sferze mrzonek - zbuntowałam się:) Szybka, realna ocena możliwości, buszowanie w internetowych sklepach, rozrysowanie pomysłu - i gotowe.
Nie było jak dotąd okazji, by pokazać Wam jak przyjmujemy gości:) - nadrabiam więc.
W gościnnej małej sypialni nie ma owszem królewskiego łoża, o którym marzyłam - ale jest za to bardzo wygodne dwuosobowe łóżko - z uroczym aksamitnym ZAGŁÓWKIEM. Jeżeli macie ten sam metrażowy problem, a marzy Wam się możliwość komfortowego korzystania z sypialni, wygodnego czytania książek przed spaniem - miękkiego oparcia, to idea
MONTOWANEGO DO ŚCIANY ZAGŁÓWKA jest strzałem w 10.
Ten nasz, perfekcyjnie wykonała dla mnie firma
MADE FOR BED. A ja stałam się fanką idei modułowego zabudowania ścian. Zagłówek składa się bowiem jak klocki:) Kupić można dowolną ilość modułów i tym samym dostosować je do własnych potrzeb - i powierzchni, którą chcecie zagospodarować. Montaż trwa dosłownie kilka minut - nawet drobna kobieta sobie z nim poradzi bez problemu. Jeżeli ktoś z Was ogląda domo+ i program "Home staging", to na pewno zauważył, jak prowadząca Maria odmienia za pomocą dokładnie tych modułów nijakie sypialnie w bajeczne wnętrza.
![]()
![]()
Malutka gościnna sypialnia, położona w oddalonym od salonu zakątku, to dobry pretekst by w niej naprawdę odpocząć i dobrze się wyspać...przeczytać coś przed spaniem, oprzeć się wygodnie, otworzyć okno i poczuć sosnowy las...który zaczyna się 2 metry od naszego domu:). Mamy naprawdę sporo gości i to dość często. Śmieję się czasami, że funkcjonujemy prawie jak hotel:)Zależało mi bardzo na tym, by stworzyć im komfortowe warunki do snu. Utrzymałam więc sypialnię w odcieniach kości słoniowej, kremu, jasnego beżu - to jedne z najbardziej uspokajających i relaksacyjnych odcieni. Nie ma tam zbyt wielu ozdób, ale pobawiłam się deseniami w tekstyliach - florystyczne wzory zestawiłam z paskami, a nawet z pepitką, żeby nie było zbyt monotematycznie. Aksamitny w dotyku zagłówek dobrałam zaś do koloru ścian - tak, by nie tworzył zbędnego kontrastu i nie łamał wizualnie małej przestrzeni. Do tego kameralne oświetlenie, pościel ton w ton, ciepły pled i puchaty dywanik pod stopy...Słowem, sypialnia zawsze gotowa na przyjazd gości:)
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Ale takie modułowe ścianki czy zagłówki nie muszą funkcjonować jedynie w sypialniach dla dorosłych, zobaczcie, co fajnego można wymyśleć dla dziecięcych przestrzeni, oraz jak ciekawie moduły wyglądają w tkaninach we wzory....jestem pod wrażeniem możliwości aranżacyjnych tego rozwiązania:) Zdjęcia są od producenta, któremu bardzo dziękuję za ich użyczenie i przede wszystkim za wykonanie naszych modułów - gościom pasują idealnie! :)
W kolejnych postach pokażę Wam nasze pozostałe sypialniane przestrzenie i IDEE, które w nich zastosowałam. Jakoś tak jesień zawsze kojarzy mi się z dobrym, długim snem:), leniuchowaniem pod ciepłymi pledami, piękną pościelą, nocnym czytaniem i samymi pozytywnymi nastrojami:)
Do usłyszenia zatem, już niebawem ! :)
Widoczne na zdjęciach:
Meble:
* łózko, stolik nocny - IKEA
Tekstylia
* pled pipeta - Romantic house
Pozostałe: