Kiedy oglądamy końcowy efekt wyremontowanego pomieszczenia, często trudno nam sobie wyobrazić nawet – co mogło być tam wcześniej. Pokażę Wam dziś, jak wyglądała przestrzeń łazienki przed remontem oraz w jej trakcie. Mam nadzieję, że te widoki dodadzą Wam otuchy i motywacji:) – do własnych remontów. Porozmawiamy również z czyją pomocą udało mi się zapanować nad mocno nadwyrężonymi ścianami. Oraz czym je wykończyliśmy – łazienka bowiem wymaga specjalnego traktowania i dedykowanych produktów. Zaczynamy!:)
Płytki, które pozostawili po sobie poprzedni właściciele, musiały zostać usunięte. Projekt zakładał, że niektóre ze ścian ( dotychczasowo zabudowane płytkami pod sam sufit) w nowej aranżacji będą lżejsze w odbiorze – zabudowane tylko do konkretnej wysokości. Łazienka miała sprawiać wrażenie „lekkiej”. Przy demontażu płytek ściany zostały uszkodzone – trudno tego uniknąć. Aby doprowadzić je do idealnej formy użyliśmy Tikkurila Presto LV – gotowej do użycia wodorozcieńczalnej szpachlówki przeznaczonej do stosowania wewnątrz lekko wilgotnych pomieszczeń. Zależało nam na szybkim i dokładnym wypełnieniu ubytków, a Tikkurila zapewniła mnie, że Tikkurila Presto LV ma zdolność wypełniania rys do 4 mm. Oprócz tego charakteryzuje się minimalną kurczliwością i dobrą przyczepnością. Prawda:) Nakładała się w magicznie szybkim tempie i świetnie wykonała zadanie – ściany wyglądały jak nowe. Szpachlówkę Tikkurila Presto LV stosuje się w pomieszczeniach wilgotnych, wewnątrz np. właśnie łazienek przed malowaniem, mocowaniem elementów wykończeniowych z tworzywa lub płytek ceramicznych.. Nadaje się do szpachlowania płyt gipsowych, pilśniowych z drewna, betonu i powierzchni gipsowych. BARDZO DOBRZE chroni przed wilgocią, tworzy bardzo gładką i twardą powierzchnię. Sprawdziliśmy – wszystko się zgadza – udzielamy swojej pełnej rekomendacji na ten produkt.
Gdy zostały już przygotowane, gotowe do malowania idealnie gładkie ściany, zabezpieczyliśmy je, a później pomalowaliśmy odpowiednią farbą. W łazienkach warto zastosować produkty dedykowane specjalnie dla nich, które ograniczają przedostawanie się wilgoci i zawierają środek grzybobójczy. Dlatego do zabezpieczenia ścian użyliśmy preparatu Tikkurila Luja Moisture Stop , a do pomalowania farbę Tikkurila Luja Matt przeznaczoną do malowania ścian i sufitów wewnątrz pomieszczeń wilgotnych. To farba wyróżniająca się wysoką odpornością na zmywanie i zużycie – czyli idealna do łazienek. Rzeczywiście, pomalowane nią ściany czyści się bardzo łatwo ( oczywiście można to robić dopiero kiedy farba się utwardzi). Myślę, że świetnie sprawdzi się również w kuchni. Co ważne – możecie zabarwić ją na dowolny odcień z oferty Tikkurila. Nasz PURE COMFORT z Kolekcji Nastrojów, bardzo ładnie komponuje się z bielą płytek.
Spójrzcie na zdjęcia, którymi dziś Was raczę – zanim łazienka przeszła swoją metamorfozę, naprawdę wyglądała koszmarnie. Sam remont jest dość obciążającym dla całej rodziny zjawiskiem. Co tu dużo pisać, to nic miłego, zwłaszcza jeśli mieszka się w mieszkaniu/domu, w którym remont się toczy. Ale gdy już przeżyjemy ten czas i popatrzymy później na piękną przestrzeń – szybko zapomina się o wszelkich niedogodnościach:)
Bardzo ważnym aspektem przy dokonywaniu remontów w przestrzeniach wilgotnych, jest odpowiedni dobór materiałów. Jeśli już zdecydowaliśmy się na remont i wszystkie wiążące się z nim domowe niedogodności – zainwestujmy w dobre jakościowo produkty. Nie warto pseudo-oszczędzać i inwestować w tanie farby czy produkty gruntujące. A wiem o czym piszę, bo jedna z naszych łazienek domowych została niestety pomalowana takimi środkami przez poprzednich właścicieli. Po przeprowadzce, ściągaliśmy farbę z łazienkowego sufitu płatami – niczym tapetę. I to jest ten moment, w którym wspomnę o…
Tak, tak – o JAKOŚCI:) Inwestując w dobry produkt oszczędzamy nasze pieniądze, czas i możemy liczyć na późniejsze dobre samopoczucie.
Mam nadzieje, że zdjęcia które dziś zobaczyliście dodadzą Wam odwagi i pozytywnie nastroją do własnych remontów.
POWODZENIA! :)
Artykuł ŁAZIENKA – demontujemy, burzymy, naprawiamy, malujemy. pochodzi z serwisu GREEN CANOE.