1 miejsce:
KAJA: 18 maj 8.19
Mama, mamusia.. bardzo mi jej brakuje choć bywało różnie. Nie doceniałam, nie dzwoniłam, obrażałam się o bzdury ale były też momenty cudne - całe dzieciństwo, wiek nastoletni (teraz kiedy o tym myślę, o swoich ekscesach i jej zachowaniu to myślę, że zachowywała się fantastycznie - mądrze i z klasą! kto ma nastolatki ten wie, jak trudno tego dokonać).
Dwa momenty, które chcę opisać zataczają koło - początek i koniec.
Kiedy mama była ciężko chora, zadzwoniła do mnie któregoś dnia mówiąc, że zdecydowanie gorzej się czuje. Miałam właśnie do niej jechać ale zadzwoniła żeby mi powiedzieć, że gdybym nie zdążyła to mam pamiętać, że mnie kocha. Rozmowa zakończyła się słowami: "Żegnam cię... z wielką miłością". Teraz może brzmią one górnolotnie ale ona powiedziała to tak lekko, tak naturalnie...
Po pogrzebie jedna z przyjaciółek mamy (nie wiedząc o tamtej rozmowie telefonicznej) powiedziała mi, że mama kochała mnie najbardziej na świecie. Kiedy na początku ciąży pojawiły się ogromne problemy medyczne, mama odpowiedziała zmartwionej koleżance "wszystko będzie dobrze, nic innego się teraz nie liczy".
Te dwa zdania - jedno, które padło na początku Jej drogi bycia mamą, a drugie na końcu pokazują kwintesencję macierzyństwa. Pięknego, przepełnionego miłością i radością, choć nie bez problemów i trudnych momentów.
Szkoda, że pewne rzeczy widzimy dopiero z takiej perspektywy...
2 miejsce: EWELINA JAROSZ:
18 maj 12.29
Pamiętam jak dziś. Rozczulające, wzruszające, do zapamiętania na zawsze! Kilkanaście lat temu wyjeżdżałam na studia do Torunia. Po przyjeździe do akademika rozpakowałam walizki. W jednej z nich był list od Mamy. "Wejdź do kawiarni na Prostej 6. PIĘKNIE! Zajmij stolik w widokiem na ulicę. PRZECUDOWNY! Spójrz na kelnera. PRZYSTOJNY! Zamów cappuccino. ZNIEWALAJĄCY SMAK! I lody pistacjowe. OBŁĘDNIE PYSZNE! Wsłuchaj się w muzykę. BAJECZNA! Wiem, że zakochasz się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia. TAK JAK JA! Niech będzie Twoją oazą spokoju i miejscem, które będziesz odwiedzać w chwilach tęsknoty za domem. Wierzę, że ze wszystkim innym poradzisz sobie wyśmienicie! Kocham Cię! Mama."
3 miejsce:
Anonim 19 maj 23.54
Anonimowy19 maja 2015 23:54
łatwo jest pisać o Mamie, zwłaszcza, gdy miało się to szczęście, że była bliska sercu. Dziś chciałabym jednak napisać o mojej drugiej Mamie - czyli mamie mojego Męża, popularnie zwanej teściową. Celowo unikam tego słowa, bo wiem, ze go nie lubi. Kilka lat temu odbierała dla mnie list polecony i na pokwitowaniu listonosz polecił wpisać Jej stopień pokrewieństwa ze mną -"Wybaczysz mi, że wpisałam mama, bo ta teściowa mi jakoś strasznie nie pasowała?" Nie musiałam nic wybaczać - to Mama mojego Męża nauczyła mnie wielu rzeczy i absolutnie nie pasuje do Niej wizerunek teściowej z dowcipów. Zawsze starająca się sprawić nam przyjemność- a to pyszne ciasto podrzuci, " Bo lubicie", to znów zrobi sobie wieczorny spacer do nas, bo " Chciałam żebyście mieli świeże rzodkiewki, bo rano to już będzie nie to". Uważna, tolerancyjna i zawsze podkreślająca, że ma wielkie szczęście, bo zyskała dwie córki - urodziła dwóch synów. Po 22 latach naszego wspólnego życia, choć nie mieszkamy pod jednym dachem, czuję Jej troskę o nas. Zawsze Ją cieszy, gdy nam lub naszym dzieciom coś się uda, a gdy dotknie nas coś przykrego - pocieszy. Chciałabym ja kiedyś być taką Drugą Mamą dla kogoś...Mam nadzieję, ze mi się to uda, bo mam dobrą nauczycielkę. Dziękuję Mamuś za wszystko, za Twojego Syna, z którym dzielę wspólne życie i wiem, ze to jakim On jest człowiekiem, w dużej mierze zawdzięczam Tobie, a raczej Wam - moim kochanym Teściom. Bogda
bogda2901@gmail.com
GRATULUJEMY wygranym!!!!
Poprosimy o adresy do wysyłki nagród, wysłane na maila:
kontakt@amazingdecor.pl
KAJA: 18 maj 8.19
Mama, mamusia.. bardzo mi jej brakuje choć bywało różnie. Nie doceniałam, nie dzwoniłam, obrażałam się o bzdury ale były też momenty cudne - całe dzieciństwo, wiek nastoletni (teraz kiedy o tym myślę, o swoich ekscesach i jej zachowaniu to myślę, że zachowywała się fantastycznie - mądrze i z klasą! kto ma nastolatki ten wie, jak trudno tego dokonać).
Dwa momenty, które chcę opisać zataczają koło - początek i koniec.
Kiedy mama była ciężko chora, zadzwoniła do mnie któregoś dnia mówiąc, że zdecydowanie gorzej się czuje. Miałam właśnie do niej jechać ale zadzwoniła żeby mi powiedzieć, że gdybym nie zdążyła to mam pamiętać, że mnie kocha. Rozmowa zakończyła się słowami: "Żegnam cię... z wielką miłością". Teraz może brzmią one górnolotnie ale ona powiedziała to tak lekko, tak naturalnie...
Po pogrzebie jedna z przyjaciółek mamy (nie wiedząc o tamtej rozmowie telefonicznej) powiedziała mi, że mama kochała mnie najbardziej na świecie. Kiedy na początku ciąży pojawiły się ogromne problemy medyczne, mama odpowiedziała zmartwionej koleżance "wszystko będzie dobrze, nic innego się teraz nie liczy".
Te dwa zdania - jedno, które padło na początku Jej drogi bycia mamą, a drugie na końcu pokazują kwintesencję macierzyństwa. Pięknego, przepełnionego miłością i radością, choć nie bez problemów i trudnych momentów.
Szkoda, że pewne rzeczy widzimy dopiero z takiej perspektywy...
2 miejsce: EWELINA JAROSZ:
18 maj 12.29
Pamiętam jak dziś. Rozczulające, wzruszające, do zapamiętania na zawsze! Kilkanaście lat temu wyjeżdżałam na studia do Torunia. Po przyjeździe do akademika rozpakowałam walizki. W jednej z nich był list od Mamy. "Wejdź do kawiarni na Prostej 6. PIĘKNIE! Zajmij stolik w widokiem na ulicę. PRZECUDOWNY! Spójrz na kelnera. PRZYSTOJNY! Zamów cappuccino. ZNIEWALAJĄCY SMAK! I lody pistacjowe. OBŁĘDNIE PYSZNE! Wsłuchaj się w muzykę. BAJECZNA! Wiem, że zakochasz się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia. TAK JAK JA! Niech będzie Twoją oazą spokoju i miejscem, które będziesz odwiedzać w chwilach tęsknoty za domem. Wierzę, że ze wszystkim innym poradzisz sobie wyśmienicie! Kocham Cię! Mama."
3 miejsce:
Anonim 19 maj 23.54
Anonimowy19 maja 2015 23:54
łatwo jest pisać o Mamie, zwłaszcza, gdy miało się to szczęście, że była bliska sercu. Dziś chciałabym jednak napisać o mojej drugiej Mamie - czyli mamie mojego Męża, popularnie zwanej teściową. Celowo unikam tego słowa, bo wiem, ze go nie lubi. Kilka lat temu odbierała dla mnie list polecony i na pokwitowaniu listonosz polecił wpisać Jej stopień pokrewieństwa ze mną -"Wybaczysz mi, że wpisałam mama, bo ta teściowa mi jakoś strasznie nie pasowała?" Nie musiałam nic wybaczać - to Mama mojego Męża nauczyła mnie wielu rzeczy i absolutnie nie pasuje do Niej wizerunek teściowej z dowcipów. Zawsze starająca się sprawić nam przyjemność- a to pyszne ciasto podrzuci, " Bo lubicie", to znów zrobi sobie wieczorny spacer do nas, bo " Chciałam żebyście mieli świeże rzodkiewki, bo rano to już będzie nie to". Uważna, tolerancyjna i zawsze podkreślająca, że ma wielkie szczęście, bo zyskała dwie córki - urodziła dwóch synów. Po 22 latach naszego wspólnego życia, choć nie mieszkamy pod jednym dachem, czuję Jej troskę o nas. Zawsze Ją cieszy, gdy nam lub naszym dzieciom coś się uda, a gdy dotknie nas coś przykrego - pocieszy. Chciałabym ja kiedyś być taką Drugą Mamą dla kogoś...Mam nadzieję, ze mi się to uda, bo mam dobrą nauczycielkę. Dziękuję Mamuś za wszystko, za Twojego Syna, z którym dzielę wspólne życie i wiem, ze to jakim On jest człowiekiem, w dużej mierze zawdzięczam Tobie, a raczej Wam - moim kochanym Teściom. Bogda
bogda2901@gmail.com
GRATULUJEMY wygranym!!!!
Poprosimy o adresy do wysyłki nagród, wysłane na maila:
kontakt@amazingdecor.pl