Za każdym razem, gdy wprowadzałam się w swoim życiu do jakiegoś nowego mieszkania ZAWSZE najpierw ustalałam gdzie będzie stał stół i krzesła. Nie potrafię wytłumaczyć Wam dlaczego, ale to właśnie stół w moim życiu był i jest główną bazą dowodzenia:) Gdy założyłam rodzinę – stał się wszechświatem prawie że, a na pewno punktem zbiorczym. Co z tego, że mamy tuż obok wygodną i dużą kanapę rogową, albo fotele. Stół przyciąga niczym magnes. A jak kończą się wszystkie imprezy? – kończą się tak, że wszyscy wokół stołu, ściśnięci niczym sardynki deliberują na tematy wszelakie jak to tylko Polacy potrafią…kanapa zazwyczaj zostaje porzucona:)
Wiem, wiem – powiecie – U MNIE JEST TAK SAMO!!:):):) A czy wiedzieliście, że jeszcze do 19 wieku zestawy mebli do jadalni w Europie pełniły funkcję bardziej ozdobną niż praktyczną? I nasi goście by sobie przy nich raczej wiele godzin nie posiedzieli? Owszem zestawy jadalniane były piękne i niezwykle ozdobne ( oczywiście w majętnych domach), ale zarazem niezbyt wygodne. Jadalnia miała być miejscem czysto reprezentacyjnym. Stół zazwyczaj wykonywano z ciemnego, ciężkiego drewna i okraszano go, jak i krzesła zresztą, rzeźbieniami i złoceniami. Krzesła zaś tapicerowano bardzo drogimi, wzorzystymi tkaninami. Taka moda:) Dużo, dużo później nastąpił przełom i zaczęto zwracać coraz większą uwagę na funkcjonalność samych mebli, wygodę, łatwość czyszczenia i możliwość konserwacji. Do jadalni wkroczyło jasne drzewo i kolory. Zamiast rzeźbień i złoceń zaczęto używać stali, sklejki, a nawet tworzyw sztucznych i solidne meble jadalniane weszły jako standard do wszystkich domów, nie tylko tych majętnych … ale to wszystko już zdecydowanie dużo bliżej naszych czasów.
Obecnie, ze względu na ograniczoną przestrzeń oraz wygodę, jadalnia bardzo często mieści się w bliskim sąsiedztwie kuchni i często traktowana jest jako miejsce na oficjalne spotkania, proszone obiady czy uroczyste święta. Coraz bardziej popularnym rozwiązaniem stało się łączenie kuchni z jadalnią w jedno pomieszczenie – co wizualnie powiększa przestrzeń, a także powala gościom uczestniczyć w gotowaniu, zaś gospodyni domu mieć cały czas z nimi kontakt. Poza tym, żadne inne pomieszczenie w domu nie przyciąga tak ludzi jak kuchnia i jadalnia:)
Zrobiłam mały rekonesans wśród polskich producentów jadalni – bo o rodzimych produkcjach właśnie chciałabym dziś napisać. Podzielę się z Wami moimi odkryciami. Po 1. starałam się wyszukiwać firmy, które słyną, tak, tak – ze świetnej JAKOŚCI – ale patrzyłam również na design. Bardzo mile zaskoczyła mnie ilość mebli, które sama widziałabym w naszym domu. Wyprodukowanych w Polsce, ze świetnego budulca, solidnych, estetycznych. Ta podróż po jadalniach uzmysłowiła mi, że polski produkt nie musi już niczego doganiać – jestem przekonana, że klasyfikujemy się w europejskiej meblarskiej czołówce. Nasi producenci do tworzenia najnowszych kolekcji zapraszają do współpracy uznanych projektantów, co skutkuje świetnymi jakościowo ale i pod względem wizualnym meblami, wygrywającymi zresztą światowe konkursy.
Ale o tym porozmawiamy za jakiś czas. Wracamy do samych jadalni, a zaczniemy dziś od wnętrz KLASYCZNYCH i neutralnych. Takich, do których pasowałaby np. kolekcja Provance. Bardzo klimatyczny zestaw kierowany dla miłośników klasycznego designu i drewna. Producent zastosował lite drewno sosnowe i wykorzystał efekt postarzania go, zestawiając takie drewno z bielą. Bryły mają charakterystyczny krzyżowy akcent na szklanych frontach. Jestem przekonana, że sporo moich czytelniczek uśmiechnie się oglądając te właśnie meble, bo mimo wszechobecnego trendu na bardzo proste formy i skandynawski czy modernistyczny design – jeszcze wiele rodzin ceni sobie jednak cieplejsze klimaty.
Jeżeli nie macie ochoty na mocno modernistyczne formy, ale nie jesteście również zakochani w zbyt fikuśnych/romantyczncyh czy klasycznych liniach, spójrzcie na kolekcję Modern. Dość ciekawe połączenie stylistyki nawiązującej do klasycznego designu z nowoczesnym wydaniem blatu od razu zwróciło moją uwagę. Na plus dla producenta pozostaje fakt, że mamy wybór w wybarwieniu nóżek. Dla osób, które np. lubią biel, ale nie chcą mieć całych mebli w tym kolorze – świetne rozwiązanie. Spodobały mi się również wersje np. komód z zastosowaniem czerni. Myślę, że to warta bliższemu przyjrzeniu się kolekcja.
Zaciekawiła mnie jeszcze jedna propozycja – K-24. Jest, co prawda znacznie prostsza w formie niż np. wspomniana wcześniej Provance i w znacznie ciemniejszej kolorystyce, ale zwróćcie uwagę proszę, na bardzo ładne wybarwienie i wykończenie drewna. Meble w całości wykonane zostały z litego dębu. Mają delikatną linię ( krzesła/fotele kojarzyć się mogą wręcz gabinetowo) i fronty o bardzo ciekawej fakturze – zostały poddane głębokiemu szczotkowaniu. Jeżeli mamy neutralnie wykończone mieszkanie – K-24 mogłoby w nim być „perełką” w salonie. W tym zestawie od razu zwróciłam uwagę na dość dużą, bo na 182 cm długą komodę, która pomieściłaby skarby niejednej gospodyni, a w jadalni spokojnie mogłaby pełnić rolę bufetu czy nawet kredensu. Ma delikatnie podświetlaną środkową część. Lubię nienachalne zastosowanie światła w meblach. Nasza witryna w jadalni ma własnie podświetlane półki – wieczorami, taki rodzaj oświetlenia wprowadza do wnętrz bardzo relaksacyjny klimat. W K-24 znajdziecie oczywiście propozycje wyższych od wspomnianej komody mebli – nawiązujących do typowych kredensów. I tak, jak zazwyczaj wybieram meble o jasnej kolorystyce, tak w tym przypadku – zatrzymałam się nad tą propozycją dłużej.
Zataczamy koło wracając do typowej klasyki i eterycznej kolekcji Rosa. Bardzo wdzięczna, lekka w odbiorze, jasna propozycja dla osób świetnie czujących się w eleganckich i bardzo klasycyzujących wnętrzach. Producent podkreślił strukturę drewna i zrobił ukłon w stronę osób lubiących metalowe uchwyty – zostały bardzo umiejętnie wyeksponowane. Same w sobie mają delikatną linię i kojarzyć się mogą z biżuterią:) dobrze dobrana do całego stroju. Ciepłe odcienie bardzo jasnego beżu, to duży atut Rosa, stanowią bowiem świetne tło dla wielu kolorów. Z taką jadalnią łatwo będzie dobrać a później zmieniać dodatki.
W kolejnym poście pokażę Wam już polskie nowoczesne propozycje dedykowane jadalniom. Niektóre z nich mnie najzwyczajniej w świecie zachwyciły.
Wszystkie kolekcje, które dziś Wam przedstawiłam, to polskie produkty i cieszą się rewelacyjną opinią wśród kupujących. Rekomendowane są również przez twojemeble.pl, jeden z topowych internetowych sklepów meblowych, który te konkretne jadalnie ma w swoim asortymencie. Jak zostałam zapewniona przez obsługę – wybrałam same solidne marki. Mało tego, kolekcja Provance to podobno hit wśród kupujących. Mam nosa:)
Dziś żegnam się już – wiosennie i bardzo słonecznie. Wracam do kolejnych remontowych roszad, których efekty niebawem na blogu.
Do usłyszenia niebawem:)
Artykuł POLSKIE JADALNIE – klasyka pochodzi z serwisu GREEN CANOE.