Skoro dzisiejszy materiał jest o malowaniu, zaś jego bohaterką farba Sigma Ceramic Clean – zacznę przewrotnie od … mody. Z premedytacją i pełną świadomością zacytuję najpierw moją wielką inspirację Coco Chanel, która to powiedziała: „MODA PRZEMIJA, STYL POZOSTAJE”
Wiecie czemu ten konkretny cytat pojawia się dziś przy okazji omawiania naszego salonu? Bo przywołuję go za każdym razem pytana, dlaczego ciągle mamy BIAŁE wnętrza. Które przecież są już: niemodne, nudne, szpitalne, przewidywalne itd… I owszem -widzę wszechobecny wnętrzarski rozkwit kolorów. Widzę piękne barwy na ścianach, meblach, tkaninach – jednocześnie wiedząc, że nie jest to opcja dla naszej rodziny. My…jesteśmy biali:) A styl naszego domu, charakterystyczny i bardzo mocno związany z trybem życia jaki prowadzimy, od wielu już lat jest ciągle ten sam – mimo przychodzących i mijających trendów.
Już zapewne nie zliczycie od ilu lat powtarzam, że BIEL JEST KRÓLOWĄ:) Że jest doskonałym tłem dla wszystkich innych barw, jednocześnie potrafi także grać sama pierwsze skrzypce, jeśli tylko jej na to pozwolimy. Uwielbiam oglądać białe wnętrza i wcale nie uważam, że są takie same lub nudne. Te skandynawskie np. lekkie niczym mgiełka, spokojne jak wiosenne poranki. Amerykańskie – choćby w stylu Hamptons, które podziwiam z niemalejącym zachwytem, orzeźwiające jak wiatr wędrujący znad głębokiego oceanu, przynoszące wytchnienie i relaks. Prowansalskie – romantyczne i tak kobiece jak tylko można sobie wyobrazić…Biel ma tyle twarzy, ilu ludzi którzy po nią sięgają. A białe wnętrza potrafią zaskakiwać, zachwycać i inspirować.
Jednymi z najczęściej słyszanymi pytaniami dotyczącymi białych wnętrz jest pytanie o czystość. Bo przecież „biały się szybciej brudzi”. Ne brudzi się ani szybciej ani wolniej:) Brudzi się tak samo jak inne kolory. Na jaśniejszych barwach rzeczywiście szybciej widać ubrudzenia – ale trzeba je zmywać dokładnie tak samo jak z wyraźniejszych barw. I teraz odpowiadam na pytanie JAK UTRZYMYWAĆ BIAŁY DOM W CZYSTOŚCI? Normalnie – sięgając po takie rozwiązania, które nie będą od nas wymagały ciągłego chuchania i zamartwiania się o to, by świetnie wyglądał. Czyli co dokładnie i co ma z tym wspólnego Sigma Ceramic? Już odpowiadam.
Te sposoby to np. zdejmowanie pokrowce na meble – typu fotele czy sofy. Jeśli są białe czy w bardzo jasnej tonacji, to dobrze, gdyby były albo zdejmowane do prania, albo z tkanin plamoodpornych. Podłoga – łatwa do czyszczenia. Ja zaopatrzyłam się także w roboty do codziennego odkurzania i mycia. I co bardzo ważne – bo widoczne od razu po wejściu do danej przestrzeni. ŚCIANY, powinny być po prostu zawsze czyste by zachwycały swoją bielą. Białe wnętrza powinny być po prostu białe. Wszelkie zacieki, plamy, zakurzone rogi ani nie wyglądają estetycznie, ani nie przyczyniają się do uczucia świeżości. I tu doszliśmy do naszej farby. Tzn. na razie mojej:), ale przekonana jestem, że po przeczytaniu tego tekstu także po nią sięgniecie. Dlaczego? Bo wiecie już że GREEN CANOE pisze o najlepszej jakości. Polecamy Wam tylko te produkty, które po 1. sami przetestowaliśmy, po 2. uznaliśmy że są godne naszej rekomendacji. Ale Sigma Ceramic przerosła nasze oczekiwania – z pełnym przekonaniem postrzegam ją jako produkt wyjątkowy. To rewelacyjna farba, polecana także do powierzchni narażonych na intensywną eksploatację. I rzeczywiście spełnia się w tej roli znakomicie. Mówiąc krótko – jest nie do pokonania. Dlaczego? Proszę:
Sigma Ceramic Clean gwarantuje nam:
– najwyższą odporność na szorowanie (klasa 1 zgodnie z EN 13300 (ubytek < 1 µm po 200 cyklach szorowania)
czyli możecie ją naprawdę dokładnie myć i myć – nic się nie stanie. Idealne rozwiązanie, gdy mamy w domu np. zwierzęta ocierające się o ściany, albo bardzo twórcze dzieci:)
– sprawdzoną odporność na wszelkie zabrudzenia
– wysoką wytrzymałość na różnego rodzaju środki czyszczące i dezynfekujące ( potwierdzam – bo już kilka razy zmywałam plamy po winie, ubłoconym psie i innych tego typu niespodziankach)
– odpychanie płynnych zabrudzeń – Sigma Ceramic nie chłonie zabrudzeń, takich jak plamy z kawy, czerwonego wina i keczupu
– najniższą emisję substancji lotnych w powietrzu – klasa A+ (bardzo bezpieczne dla użytkowników, co dla mnie miało ogromne znaczenie)
– ceramiczną technologię hybrydową
– doskonałą aplikację ( malowanie nią to czysta przyjemność)
– bardzo dobrą rozlewność
– wysoką siłę krycia, maskującą wszelkie niedoskonałości
– tworzenie matowej i gładkiej powierzchni
– zapobieganie powstawania efektu foggingu, czyli osadzaniu są na farbie kurzu ( nikt nie lubi zbyt często sprzątać, prawda?)
– wytrzymałość wybarwienia – kolory farb nie blakną wraz z upływem czasu
Nie dość, że pomalowaliśmy nią całą powierzchnię salonu, to wykorzystałam ją nawet do pomalowania starego kominka, zapewniona przez producenta, że sobie poradzi z taką powierzchnią. I poradziła:). TUTAJ możecie obejrzeć odcinek, w którym o tym opowiadam. Jestem tą farbą tak po ludzku najzwyczajniej w świecie ZACHWYCONA. Do tego stopnia, że zaczęłam jej używać we wszystkich projektach i realizacjach, które wychodzą z naszego studia. Rekomendując naszym Klientom jako produkt rewelacyjnej jakości. O czym zresztą już niedługo Wam opowiem i pokażę nasz ostatnio zrealizowany apartament. Do usłyszenia zatem, już niebawem.
Artykuł Białe wnętrze do szorowania? Sigma ceramic. pochodzi z serwisu GREEN CANOE.