Planując, jak będzie wyglądał nasz tegoroczny świąteczny stół, przywołałam w myślach pewną Wigilię. Mogłam mieć około 7 lat. Święta spędzaliśmy u babci. Po wieczerzy wyszliśmy z rodzeństwem na dwór. Siarczysty mróz, skrzypiący pod butami śnieg, oddechy zamieniające się w parę. Oprócz naszego dziecięcego śmiechu wokół panowała zupełna cisza. Nad nami zaś wisiało najczarniejsze na świecie niebo usiane pyłem maleńkich migotliwych punkcików. Pamiętam, że stałam z głową zadartą do góry i podziwiałam w niemym zachwycie to widowisko. Od tamtej nocy Święta niezmiennie kojarzą mi się z gwiazdami. I nie wyobrażam sobie, by tego motywu mogło zabraknąć w naszym domu. A teraz także w redakcji, bo w tym roku będziemy w niej wspólnie obchodzić pierwsze redakcyjne święta – w nowym miejscu:) Przymierzyłam się więc do tematu:
Ów dziecięcy motyw nieba usianego gwiazdami, które tak mocno tkwi w moim sercu udało mi się tegorocznie przenieść na nasz świąteczny stół. Porcelana STELLA, delikatna jak piórko i rozgwieżdżona niczym Wigilijne niebo to moje tegoroczne odkrycie wśród propozycji, jakie znajdziemy w sklepach ze stołową zastawą. Dawno żadna zastawa proponowana na świąteczny czas nie zachwyciła mnie na tyle, bym decyzję podjęła dosłownie w 5 sekund. A fakt, że gwiazdki, które na niej znajdziemy są w moim ulubionym połączeniu złota ze srebrem tylko potwierdził trafność wyboru. Jestem tak zachwycona tym zestawem, że dokładnie taki sam chciałabym mieć już prywatnie – by i mój rodzinny świąteczny stół pysznił się w tym roku królewsko. Mam nadzieję, że tegoroczna stylizacja bardzo wyraźnie pokaże, iż połączenie złota i srebra to świetna koncepcja. Złoto pojawia się nam na stole w postaci zdobień i małych elementów dekoracyjnych. Srebro to baza – w postaci obrusu w gwiazdy, a także satynowanych sztućców Diamond. Nie mogło zabraknąć elementów, które łączyłyby w sobie oba kolory. Nasz świąteczny stół to w końcu wydanie królewskie, złoto i srebro pysznią się w nim na równi. Świetnie widać to przy świecznikach zdobionych oczywiście w gwiazdki: środek jest złoty, pięknie odbijając płomień, na zewnątrz srebro podkreśla rysunek gwiazd.
Jak zauważyliście, ani nasz świąteczny stół, ani wnętrze redakcji nie krzyczy mnóstwem ozdób czy naczyń. Jakość, o której tak często piszemy nie ma nic wspólnego z ilością – a raczej z koncepcją, samym materiałem, wizualnym pierwszym wrażeniem i oczywiście szlachetnością wybranych elementów. Kolorystycznie także nie dokonałam jakichś szerokich wyborów. Złota trójka Green Canoe w tym przypadku to: zieleń, złoto i srebro. Jako dodatek pojawia się biel. Porcelana, stal, mosiądz, szkło – taki materiał będzie tworzył w tym roku nasz redakcyjny świąteczny stół.
Lubię motyw gwiazd. Lubię klimat, jaki wnoszą do wnętrza. Same w sobie kojarzą się już z magią, ze świętami, z zimowym czasem – zaproszone na stół wyczarują nam dosłownie w kilka minut piękny nastrój. Spójrzcie, na naszym świątecznym stole oprócz głównego stroika na środku oraz kilku świeczników nie ma właściwie dekoracji. A jednak całość wygląda odświętnie. To wszystko dzięki porcelanie – Stella, która zrobiła całą aranżacyjną pracę:) A gwiazdy wyznaczyły nam jednoznacznie kierunek udekorowania całej redakcji – o tym jednak już w następnym poście. Dziś – zapraszam do stołu obsypanego gwiezdnym pyłem niczym wigilijne niebo widziane niegdyś przez pewną dziewczynkę :)
Artykuł Świąteczny stół – gwiazdki z nieba i złoty pył. pochodzi z serwisu GREEN CANOE.