Quantcast
Channel: GREEN CANOE
Viewing all articles
Browse latest Browse all 921

MYŚLĘ ŻE…marzenia to nie kosmos.

$
0
0
MYŚLĘ ŻE…marzenia to nie kosmos.

Napisała do nas Ela – nasza czytelniczka. I na tyle ważny był to komentarz, że postanowiłam się do niego odnieść. Bo Ela poruszyła w nim kwestię dzieciństwa, tego co dostajemy od najbliższych…w najmłodszych latach:


„…jak rodzice podarują ci w spadku narzekanie, to potem w dorosłym życiu też narzekasz, bo nie umiesz inaczej. Ludzie nie tylko z lenistwa są zgnuśniali, mają ograniczone możliwości działania, oni nie wiedzą ze mogą osiągnąć więcej i doganiać własne marzenia, bo nikt ich tego nie nauczył. Tak żyje większość ludzi, niestety. Nie znają lepszego świata, bogactwo dla nich jest – dla innych, dla lepszej kasty, piękne domy są dla innych, podróże, lepszy styl życia Polaków z Polski „A” – jakże często nie sięgamy po to, bo sami się blokujemy, bo to jest zarezerwowane w naszym mniemaniu dla jakiś innych lepszy ludzi. W myśl głupiego przysłowia, że sę tu zacytuję z przyjemnością, że” bogatemu to się nawet byk ocieli…” Znasz to? To bzdura! Uknuł to ktoś, kto próbował wytłumaczyć właśnie sobie własną niemoc, obojętnie z jakiego ona była powodu. Nie zgodzę się z Tobą do końca, że wszystko zależy od nas. Bo nie wszyscy mamy taki sam start. Ci, którzy mają gorszy – bieda, złe dzieciństwo, zawężony świat w dzieciństwie, muszą w dorosłym życiu najpierw zrozumieć to że blokują ich własne naleciałości z dzieciństwa, DOJRZEĆ do pewnego etapu, samoświadomości, i dopiero próbować zaczynać świadome życie od zera. Niektórym nigdy się to nie udaje. Są wplątani w konwenanse, zależności, poczucie obowiązku itd. Czasem chęć CAŁKOWITEGO wyplątania się z takich zależności oznacza właśnie skok na główkę do pustego basenu. Zobacz: Czerpiesz z życia garściami i masz w sobie odwagę – bo prawdopodobnie wniosłaś w swoje dorosłe życie te cechy z dzieciństwa. Nie każdy jest takim szczęściarzem. Niemoc życiowa i podejście asekuranckie, brak odwagi w podejmowaniu ryzyka nie zawsze wynika z lenistwa. Czasem naleciałości z dzieciństwa blokują dorosłych już ludzi i muszą się przebudzić, a czasem są zblokowani całe życie…”


Myślę że – owszem dzieciństwo, to co się w nim dzieje, jakie sygnały dostajemy od najbliższych, jak jesteśmy wychowywani, co słyszymy, co robimy, jak żyjemy jako dzieci ma rzeczywiście duży wpływ na nasze dorosłe życie – ALE GO NIE OKREŚLA NA AMEN. Bardzo często, już jako dorośli ludzie stoimy w miejscu, nie rozwijamy się, nie pracujemy nad sobą, nad swoimi słaboścami czy brakami – tłumacząc to właśnie jakimś tam dzieciństwem. A to pułapka i tak naprawdę często pójście na łatwiznę. Łatwiej jest tłumaczyć siebie samego czymś złym, co nam się przytrafiło kiedyś, niż ciężko pracować nad sobą.  Nie jest Elu tak, że dostałam wszystko co dobre w dzieciństwie – nie dostałam. Musiałam nad sobą bardzo mocno pracować już jako dorosły człowiek, i do dziś  – każdy nowy projekt którego się podejmuję, oznacza dla mnie strach oraz pokonywanie go. Ale robię to – nie poddaję się.

Jeżeli naprawdę czujemy, że działo się w najmłodszych latach coś, co bardzo negatywnie rzutuje na nasze obecne życie – zmierzmy się z tym. Są naprawdę świetni fachowcy, którzy pomogą nam w powrocie do przeszłości i w pogodzeniu się z nią. ALBO – zamknijmy po prostu tę furtkę i otwórzmy drugą. Do swojego świata, na który wpływ mamy już tylko my. Jeżeli cały czas będziemy żyli tym, co się działo gdy mieliśmy 8, 10, 13 lat, albo tym, jaka była nasza rodzina – to do końca swoich dni możemy żyć przeszłością i rozczulać się nad własnym nieszczęściem – zamiast ŻYĆ i realizować swoje marzenia. Te malutkie a nawet większe. Zrzucanie odpowiedzialności za własne życie na rodziców, dzieciństwo to co było kiedyś – jest bardzo łatwym i wielce niebezpiecznym narzędziem – bo przy takim postępowaniu zabieramy sobie jednocześnie możliwość rozwoju.

Swoje dzieciństwo zamknęłam już za sobą. To co dobre z niego – zabrałam z wdzięcznością i pielęgnuję. To co złe – schowałam w pudle i nie chce mi się do tego wracać, bo niby po co? Wolę skupiać się na dobrych rzeczach, na TU I TERAZ, na moim synku, mężu, firmie –  na naszym obecnym życiu. Jednocześnie cały czas pielęgnując w duszy ową małą uśmiechniętą dziewczynkę, którą byłam.  I spójrzcie – ani mój tata, ani moja mama nigdy nie pisali. Czy to znaczy, że ja nie mam wydawać książek, skoro tego chcę? Albo że nie powinnam mieć redakcji?  Moi rodzice również nie podróżowali zbyt dużo, nie występowali w telewizji, nie nagrywali, nie zajmowali się szeroko pojętą tematyką wnętrzarską, nie mieli własnych firm. Co to dla mnie oznacza? NIC – zupełnie NIC. Gdy jesteśmy w rodzinnych domach – zależni od naszych rodzin i niesamodzielni, musimy się poruszać według zasad w nich ustalonych. Ale potem? Kto nam zabrania sięgania po różne doświadczenia, nauki? Rozwoju?

MASZ JEDNO ŻYCIE – tak zaczęłam swoją książkę. Żeby przypomnieć Wam, że dni mijają, nasze dni mijają. I tylko od nas zależy, jak je będziemy spędzać. Co zrobimy z tym naszym życiem, z naszymi planami, z marzeniami. Jeżeli NAPRAWDĘ na czymś nam zależy, ale tak NAPRAWDĘ – to trzeba zacząć działać, by swoje plany i marzenia spełniać. I wcale nie mam tu na myśli ruchów na HUUURAAAA!!!!, a raczej pracę metodą małych kroków. Pierwszy raz o własnej książce pomyślałam w liceum. I napisałam ją – ręcznie, w zeszycie. DUMA, którą czułam przy przypisaniu ostatniego zdania, dała mi wtedy ogrom wiary w swoje możliwości. I choć nie był to żaden sukces wydawniczy, bo nikt oprócz mnie jej nie przeczytał :) – to właśnie wtedy poczułam, że kiedyś naprawdę wydam swoją książkę – i że będzie ona dostępna w najlepszych księgarniach.

Nie wiem KIM JESTEŚ, nie wiem ILE MASZ lat, nie wiem JAKIE MASZ MARZENIA…ale chciałabym Ciebie prosić o jedno. Po przeczytaniu tego postu weź kartki i długopis – i napisz na nich, o czym marzysz. A potem włóż te karki – do swojej torebki, do portfela, przyczep na lodówkę – po to, żebyś NIE ZAPOMNIAŁ’A….o czym? o tym, że…

MASZ JEDNO ŻYCIE.


Marzenia to nie kosmos, na który musimy patrzeć ze świadomością, że jest dla nas nieosiągalny. Możemy je po pierwsze: w zależności od realnej oceny sytuacji  dostosowywać do tego, co dzieje się wokół nas, a po drugie patrząc na innych ludzi – którym się udało, zacząć w końcu CENIĆ swoje talenty, predyspozycje i niepokazywane dotąd światu walory duszy – którymi dysponuje każdy człowiek. Marzenia z kosmosem mają jednak jedną cechę wspólną –  MOŻNA SIE NIMI  INSPIROWAĆ,  ZACHWYCAĆ I NIE MUSZĄ MIEĆ KOŃCA:)

Napisałam książkę o tytule wiele mówiącym o mojej rodzinie:)  –  „Przy stole”…TUTAJ możecie ją kupić.  Książkę, która znalazła się w TOP EMPIK…..gdyby mi o tym, powiedział ktoś z Was kilka lat wcześniej – nie uwierzyłabym. A dziś wiem już, że będą kolejne książki. Mało tego – chodzi mi po głowie coś zupełnie innego, w ogóle nie związanego z pisaniem, a śpiewaniem-bo to kiedyś robiłam i bardzo lubiłam. Pojawiło się ostatnio  marzenie ze śpiewaniem właśnie związane…Noszę je w torebce, mam na lodówce…patrzę:), marzę… kombinuję….

Gdybym myślała o tym, czego nie powinnam w życiu zrobić bo: nie dam rady, bo nie potrafię, bo się boję, bo jestem za : brzydka, niewystarczająco dobra, zdolna, za niska, za gruba, za piegowata, za nieśmiała, za taka czy siaka….to nie byłoby GREEN CANOE, nie byłoby kanału na YouTube, ani Redakcji, ani wizyt w tv, wieeeeeeelu sesji fotograficznych, które gościły w najlepszych magazynach wnętrzarskich w Polsce.

Macie już te karteczki i długopis?…To teraz koniec czytania – chcę, żebyście napisali teraz własne marzenia. I niech moja osoba, czy ten post będzie dla Was jedynie malutkim początkiem…

TRZYMAM KCIUKI Kochani!

Artykuł MYŚLĘ ŻE…marzenia to nie kosmos. pochodzi z serwisu GREEN CANOE.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 921

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra